Warszawa, 13.05.2016
Szanowna Pani Prezes
Aldona Borowicz
Związek Literatów Polskich
Krakowskie Przedmieście 87/89,
00-079 Warszawa
Mazllum Saneja
OŚWIADCZENIE
Jestem albańskim poetą, tłumaczem i eseistą. Pochodzę z Kosowa. Z górą 40 lat moje życie i twórczość związane są z Polską. Pisany mi był los wiecznego tułacza-wygnańca z ojczystego kraju ale jednocześnie łącznika pomiędzy dwoma kulturami i językami: polskim i albańskim.
Zafascynowany polską historią, kulturą a przede wszystkim literaturą nauczyłem się języka polskiego i od czterech dekad tłumaczę poezję polską na język albański a albańską na polski. Mam w dorobku ponad trzydzieści pozycji z zakresu tłumaczeń z języka polskiego na albański i albańskiego na polski. Tłumaczyłem najwybitniejszych polskich poetów: m.in. Herberta, Miłosza, Szymborską, Lipską, Zagajewskiego, Różewicza, Ficowskiego. Jestem autorem dwóch antologii poezji polskiej w języku albańskim. Moje dokonania translatorskie w 1997 r. wyróżnione zostały Nagrodą ZAIKS dla tłumaczy.
Dokonałem tego wszystkiego, będąc niezmiennie w skrajnie trudnej sytuacji osobistej i materialnej.
Obecnie w kręgu moich zainteresowań i planów twórczych jest grupa poetycka „Hybrydy”.
Pracuję nad tłumaczeniami poezji Gąsiorowskiego, Śliwonika, Wawrzkiewicza, Zaniewskiego, Jerzyny i zamierzam przygotować antologię tej grupy poetyckiej w języku albańskim.
Szczególnie bliska mojej wrażliwości jest liryka Zbigniewa Jerzyny, którego miałem zaszczyt poznać osobiście i w którego wierszach zaczytuję się do dziś.
Możliwym jest, że w sposób niezamierzony i nieświadomy powtarzam jego wersy w swoim ostatnim zbiorze wierszy „Listy do Ewy”, wydanym w symbolicznym nakładzie i przeznaczonym wyłącznie do nieodpłatnego rozpowszechniania pośród przyjaciół. Nie było moim zamiarem naruszenie dóbr poety i jego rodziny. W moim odczuciu, to że jestem w swojej twórczości pod wpływem jego poezji, to wyraz najwyższego hołdu dla niego, czemu dałem wyraz podczas promocji w Domu Literatury w dniu 27.05.2016. Jest to także dowód na uniwersalizm poezji, na tożsamość wrażliwości, na jej przemożny wpływ na sposób przeżywania otaczającej rzeczywistości i sposób artykułowania, jakże różnych, wydawałoby się, poetów.
W tym miejscu przepraszam wszystkich, którzy poczuli się dotknięci moim niezamierzonym nadużyciem, a w ich odczuciu może nawet plagiatem. Przede wszystkim Rodzinę Poety, Panią Prezes Aldonę Borowicz, członków Zarządu i wszystkich członków Związku Literatów Polskich, który zawsze z przyjaźnią gościł mnie w swoich progach. Przepraszam.
Z poważaniem
Mazllum Saneja